Dom w Lesie
Taki sterowniczek PLC też mnie bardzo kusi, żeby go dać po prostu jako sterownik oświetlenia i mieć z marszu z głowy to, co obecnie na etapie samych przekaźników jest dość kłopotliwe do zrobienia: wielopunktowe sterowanie oświetleniem w sposób wygodny
Samymi przekaźnikami oczywiście mogę zrobić to tak, że mam na ścianie rząd pstryków i każdy włącza mi jeden punkt oświetleniowy, ale już jakiekolwiek udziwnienia, to dodatkowe pstryki. Obecnie planuję rzecz tak, że poszczególne punkty włączam z miejsc, gdzie jest jakiś logiczny związek (kuchnię z kuchni, okolice kanapy z okolic kanapy itp.) i w każdym tym punkcie instaluję dodatkowy pstryk do wyłączania całej grupy światła (czyli trzymając się przykładu - w całym salonie wraz z jadalnią i kuchnią robimy ciemność). Gdybym chciał jednak poszaleć, realizować jakieś sceny świetlne (np. kuchnia won, jadalnia won, ale salon zostaje oświetlony), muszę się albo napstrykać (siedząc na kanapie gaszę wszystko po czym zapalam to co koło mnie) albo zainstalować kolejnego pstryka z właśnie taką funkcją. Danie tutaj sterownika umożliwia o wiele większą swobodę twórczą. Zwłaszcza, że od rzędów pstryków docelowo chcę raczej uciec, ograniczając się do lokalnych sterujących lokalnymi źródłami światła, a dopiero za pośrednictwem nietypowych przyciśnięć realizujących bardziej złożone rzeczy (np. wcisnąć i przytrzymać - zapal/zgaś wszystko).
Oczywiście, do tej instalacji przewiduję odbiornik RC5 (na początek jakiś gotowiec z alledrogo, są dość tanie, potem pewnie coś współpracującego z RS485 zrobię) i światłem będzie można sterować też z pilota. Akurat się świetnie tutaj składa, bo mam naprawdę kapitalnego pilota uniwersalnego (Logitech Harmony 515, dość drogi, ale wart każdej wydanej nań złotówki, on tylko kawy nie potrafi zrobić, wszystko inne owszem), który potrafi wydawać całe sekwencje rozkazów po jednym naciśnięciu przycisku, więc tutaj sceny świetlne można już wymyślać dowolne.
J. (z wizją reszty domowników, z małżonką na czele, lamentujących, że z latarką muszą po domu chodzić, bo światła nijak nie idzie włączyć, jak pstrykają włącznik w salonie, to lampa w kiblu się zapala, próba uruchomienia telewizora gasi światło w całym domu, a wyłączyć go potem tez nie można, bo przy kolejnych przyciśnięciach telewizor nie reaguje, a za to na klatce schodowej się dyskoteka robi )
PS: w pudle widzę jakieś przekaźniki, co kupiłeś? To są "BIS"y?
A temperatura - dallasy są tanie i dobre, tylko wymuszają interfejs 1-wire no i trzeba też sobie samemu połączenie wyrzeźbić, sam czujniczek jakoś zabezpieczyć itp. A ten twój PLC to tylko modbusa obsługuje? Nie możesz w nim jakiegoś wejścia pod 1-wire zaprząc?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia