Dom w Lesie
... to jeszcze ja, Jarząbek Wacław. Bo w zeszłym tygodniu nie pisałem, bo byłem chory. Znaczy nie byłem chory, u rodziny byłem. Za to teraz jestem chory. I wcale nie prawda, że dach przeciekał, zresztą prawie nie padało. Łubu dubu, łubu dubu, niech nam żyje prezes naszego klubu, niech żyje nam!
Ech, wilki jakieś... złośliwość losu po prostu, tynkarze już potwierdzeni na za dwa tygodnie, instalacja nieskończona, urlop na jej dokończenie wzięty, a mnie jakaś przywleczona przez Wyjątka z przedszkola infekcja rozkłada na całego. W związku z czym jutro nie robię, jutro leżę cały dzień pod pierzyną i się leczę, czy tylko mogę, a ponieważ jestem gorącym zwolennikiem medycyny ludowej jeśli chodzi o przeziębienia, to dziennik uzupełniam zaocznie jeszcze dziś, bo jutro mogę mieć problemy
A o czym tu pisać, skoro nie na budowie się nie dzieje? Ano dzieje się i to sporo, tylko że tak jakoś zaocznie. A konkretnie dwie sprawy się dzieją.
Po pierwsze: na papierze póki co, ale powstaje sobie rozdzielnia. Powstaje sobie i powstaje, a ja przeglądając oferty elektrycznych hurtowników n/t rozdzielni nie mogę się nadziwić: rozdzielnice np 24 albo 36 polowe są określane jako idealne do domu jednorodzinnego. Kto teraz jest w stanie się upchnąć na takiej rozdzielni? Ja w 72polowej się mieszczę właściwie na styk, 90polowa jest akurat.... 24polową owszem daję, ale do piwnicy na samą automatykę od oświetlenia
A automatyka właśnie jest drugą rzeczą, która się obecnie dzieje. Bo tak: pisałem już kiedyś o swoich planach dotyczących okręcenia domu szyną RS485 i sterowania wszystkim zewsząd. I to będzie, ale w jakiejśtam zamierzchłej przyszłości. Póki co częściowo jak za króla ćwieczka, znaczy każda lampa ma swój pstryczek na ścianie, a częściowo planowałem przekaźniki bistabilne. Planowałem...
Idea była taka: dajmy na to w salonie połączonym z kuchnią i jadalnią mamy ileś punktów świetlnych. Każdy z nich można oczywiście zapalać i gasić pstryczkiem (kuchenne mają pstryczka w kuchni, oświetlenie salonu przy wejściu do niego i przy miejscu wypoczynkowym itd.), ale oprócz tego chciałem mieć możliwość np. zgaszenia wszystkiego, albo zapalenia naraz całej sceny (np. cały salon, bez jadalni i kuchni). To już mi generowało konieczność użycia przekaźników bistabilnych z wejściami RS. Znaczy dwa razy droższych.
Druga rzecz to przewody sterujące: gdzie miały być pojedyncze pstryczki puszczałem normalny YDYp, ale tam, gdzie miało być ich kilka, dawałem wieloparowy YTKSY, który jest bardzo fajnym, wygodnym w łączeniu przewodem, ale ma tą poważną wadę, że absolutnie się nie nadaje do 230V. Zatem, żeby nim sterować tymi przekaźnikami, potrzebne były jakieś buforki. Taki buforek, to nawet dla początkującego elektronika jest prościzna, ja... z całą wrodzoną i niezmierzoną skromnością, ale za początkującego się już nie uważam, więć oczywiście to nie problem. Ale jak już usiadłem przy "desce" i zacząłem opracowywać te bufory, to pojawiła mi się nad głową taka piłeczka, jak Pomysłowemu Dobromiru i zaczęła stukać. A z każdym jej stuknięciem kolejne chmurki mi nad głową wyskakiwały.
- w pierwszej była wizja obudowy na szynie DIN z tymi moimi buforkami. Wraz z zasilaczem i okolicami. I rząd przekaźników bistabilnych podłączonych do tego wszystkiego.
- w drugiej pojawiła się wizja faktury z pozycją "przekaźniki bistabilne BIS 412 - 24szt x 65PLN - razem: ...DUŻO..."
- w trzeciej chmurce wyskoczył pomysł, że możeby tak te buforki uzupełnić o procesor, to będzie można tym od razu zdalnie sterować.
- czwartej, największej towarzyszył ten radosny Dobromirowy okrzyk, a pojawił się on zaraz po uświadomieniu sobie, że jak już tam będzie procesor, to już bardzo niewiele brakuje do dołożenia tam rzędu przekaźników albo triaków i wyeliminowania fabrycznych bistabilnych całkowicie.
I to właśnie, korzystając z chwilowej niemocy roboczej, powstaje, póki co w teorii. Zdjęcia? Będą i zdjęcia. Na roboczo, bo całość jest dopiero "w trakcie":
http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5IkZ2miETI/AAAAAAAACzM/9vIOKXhLIxs/s720/Sterownik%20schemat.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5IkZ2miETI/AAAAAAAACzM/9vIOKXhLIxs/s720/Sterownik%20schemat.JPG
http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5GIyJYzo0I/AAAAAAAACyo/M60I1D0jBek/s720/Sterownik%20p%C5%82ytka2.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5GIyJYzo0I/AAAAAAAACyo/M60I1D0jBek/s720/Sterownik%20p%C5%82ytka2.JPG
Do zrobienia będą trzy lub cztery takie ustrojstwa, każdy będzie mógł sterować ośmioma kanałami włącz/wyłącz, z dodatkową możliwością sterowania tym wszystkim za pomocą pilota. Wszystko to przy budżecie wielokrotnie niższym niż koszt tej ściany fabrycznych przekaźników, nawet bez uwzględniania buforów, które tak czy tak musiałbym dorabiać.
J.
PS: jeszcze prywata do mojej czytającej ten dziennik Ciotki, która ostatnio zgłosiła requesta, żeby przestał wreszcie pisać w kółko o kablach, a zaczął o czymś bardziej zrozumiałym. Ciociu, ten dzisiejszy wpis... to naprawdę nie jest złośliwość, ja nie chciałem, to tak jakoś samo wyszło
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia