Dom w Lesie
I znowu, kurcze, straszy nam na budowie. Przy czym teraz nie mam już żadnego pomysłu, czym to wytłumaczyć.
Ano siedzę ja sobie na drabinie z młotkiem w garści, wbijam klipsy we wcześniej przygotowane dziury w ścianie, aż tu nagle...
- ssssrrrrrrruuuuuu!!!!!! - słyszę gdzieś z parteru. Dźwięk mniej więcej taki, jakby ktoś na dole wysypał solidne wiadro gruzu na podłogę. Oczywiście ująłem młotek solidniej w garść (żeby się czegoś przytrzymać) i rura na parter, najpierw obchód samego domu, potem runda naokoło domu. A zanim jeszcze zszedłem na dół, wyjrzałem przez okno.
I... krótko pisząc, nie znalazłem nic. Null, zero, niet, none, niciewo. Żadnych śladów po przewróconym czymś, wysypanym czymś, ani wewnątrz ani na zewnątrz. Żadna połać śniegu z dachu nie zjechała (ani śniegu już na dachu, ani śladów po świeżym zjeździe pod domem nie było). Na zwierzę dźwięk był za głośny i za "gruzowy". Jedyne, co biorę pod uwagę, to że dobiegło to do mnie gdzieś z zewnątrz, a w pustym cichym domu się tak echem rozniosło. I tylko, kurcze, jedna rzecz mi tu bruździ: przez okno też wyglądałem i nie widziałem u nikogo wokół żadnej świeżej dostawy gruzu...
Krótko mówiąc, jak to nasze dziecię dziś publicznie w holu recepcyjnym przychodni na cały głos zawołało: "Cholela!"
Miałbyż nasz dom się okazać Domem Przeklętym Przez Murarza? Cy cós?
Poza tym: wiosna, panie sierżancie, wiosna...
Widać ją po takich ciekawostkach:
http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxjb-aN_I/AAAAAAAAC00/DzgEDcxY5L4/s720/8687_crop.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxjb-aN_I/AAAAAAAAC00/DzgEDcxY5L4/s720/8687_crop.jpg
http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxjwkHQrI/AAAAAAAAC04/jN9r_ALHhRs/s720/8689_crop.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxjwkHQrI/AAAAAAAAC04/jN9r_ALHhRs/s720/8689_crop.jpg
Po kocie, który najwyraźniej na pierwsze pozimowe łowy wyszedł:
http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxZkwh2yI/AAAAAAAAC0w/wpti6iiyHjg/s640/8721_.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxZkwh2yI/AAAAAAAAC0w/wpti6iiyHjg/s640/8721_.jpg
Czy wreszcie po wychyniętym spod śniegu przecudnym widoku, jaki obecnie mamy na pierwszym planie z okien naszego domu, a także, jaki kłuje w oczy (czy może raczej wali po łbie) ewentualnych podziwiających z ulicy:
http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxlEnsneI/AAAAAAAAC1E/qC1bio0rXKk/s720/8699_.jpg" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxlEnsneI/AAAAAAAAC1E/qC1bio0rXKk/s720/8699_.jpg
A z konkretów - roboty elektryfikacyjne wreszcie ruszyły z kopyta!
Prezentowana już wcześniej piwniczka uzyskała docelowy stopień uprzewodowienia, gęściej już w tym miejscu nie będzie (no... tak po prawdzie, to jeszcze dorzucę dwa przewody rezerwowe łączące tą rozdzielnię z głównym szachtem. Tak na wsiakij słuczaj...)
http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxl0iYZJI/AAAAAAAAC1I/Bh7ghSU1Lvk/s512/8704_.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxl0iYZJI/AAAAAAAAC1I/Bh7ghSU1Lvk/s512/8704_.jpg
Na ścianach widać tajemne piktogramy starożytnego języka symboli, dizęki którym antyczni elektrycy porozumiewali się z tynkarzami. Tu akurat St jak styropian.
Ścianka tejże piwnicy z drugiej strony. Dać tam przed tynkowaniem siatkę, czy tynk się utrzyma?
http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxkPEr0WI/AAAAAAAAC08/QZsiyv2G0ZE/s512/8692_.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxkPEr0WI/AAAAAAAAC08/QZsiyv2G0ZE/s512/8692_.jpg
Łazienka na piętrze, a w niej kąt z (przyszłą) umywalką. Kolejne przykłady magii tynkarskiej: g jak glazura i nie jak nie tynkować
http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxmIz1TFI/AAAAAAAAC1M/Tg_Jdpdp2lo/s512/8705_.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxmIz1TFI/AAAAAAAAC1M/Tg_Jdpdp2lo/s512/8705_.jpg
I zarobiona już i zadekielkowana puszka rozdzielcza. Tu komunikat dla tynkarzy chyba zrozumiały bez tłumaczenia?
http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxmjPUDzI/AAAAAAAAC1U/h23ggf9JJnw/s720/8708_.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxmjPUDzI/AAAAAAAAC1U/h23ggf9JJnw/s720/8708_.jpg
I na koniec... jakoś jesienią chyba prezentowałem zdjęcie z hałdą ścinków więźby w kącie jednego pomieszczenia, prawda? I coś pisałem, że przez zimę się spali...
To jest właśnie ten kąt:
http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxnK9yjrI/AAAAAAAAC1Y/8D_5fYnUnT8/s720/8720_.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S5fxnK9yjrI/AAAAAAAAC1Y/8D_5fYnUnT8/s720/8720_.jpg
J.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia