Dom z patyków - dziennik a_gnieszki
Dzisiaj będzie krótko i treściwie, bo padam na nos
Na jutro jesteśmy umówieni z geodetą... Ma wytyczyć budynek i znaleźć jeden brakujący róg działki Będzie można robić ogrodzenie!
No i wreszcie jest zrobiona droga. Zrobiona, to znaczy przejechał spychacz i rozgarnął gruz i piach, mąż wypróbował, da się przejechać Jutro postaram sie wkleić zdjęcia naszej pięknej drogi, w końcu to pierwsza rzecz którą widać.
No i najważniejsza wiadomość: w poniedziałek jeśli nic nieoczekiwanego się nie wydarzy , nasza ekipa zaczyna kopać fundamenty! Hura!
Znaleźliśmy też w końcu elektryka, na miejscu w naszej wsi. Sprawa z ZE się wyjaśniła, podobno najpierw musi być skrzynka w ogrodzeniu i dopiero do niej jak będzie gotowa ZE poprowadzi przyłącze. Niby jasne, zupełnie nie wiem czemu nie mogliśmy sie do tej pory z nikim dogadać. Wziął dokumenty do wypełnienia, jeszcze przed świętami zawieziemy, ufff.
Na koniec podsumowanie wydatków: 1100zł gruz i piach z transportem plus spychacz, 400 zł geodeta. Razem 32372.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia