Przedwczesny dziennik budowy nie wiadomo czego;)
Pierwsze prawie wiosenne promienie słońca chyba mnie tak nastroiły. Mam nadzieję ,że w regulaminie forum nie ma zapisu ,że aby prowadzić dziennik budowy trzeba JUŻ coś budować Chociaż ja już prawie ,prawie buduję A przynajmniej śni mi się ,że buduję. Często mi się śni. Nawet moja dawno nie widziana kumpela wpadła do mnie ostatnio jak po ogień bo jej się śniło, że się przeprowadzam. A to już są jasne znaki,że trzeba się ruszyć. Więc chyba uprawnia mnie to do rozpoczęcia tego dziennika.
Kurcze a jeśli nie?
To może ja po prostu napiszę ,że jesteśmy z Małżem mym prawie właścicielami 7300 m2 ziemi. Póki co rolnej wprawdzie ale z możliwościami Piszę "prawie" bo trzeba ją jeszcze oficjalnie przepisać. A wiadomo, jak już prawie ma się ziemię i to spory kawał, to budzi się w człowieku jakaś niewypowiedziana dotąd chęć budowania.Otwierają się nowe perspektywy. Kwitną nowe pomysły. W moim np. przypadku pojawiło się przemożne pragnienie posiadania własnej, osobistej marchewki Tak, tak marchewki. A jak się zagalopuję to i buraczka,jabłuszka,agrestu(nawet nie pamiętam, kiedy ja ostatnio jadłam agrest?). W sumie to dziwne,że człowiek wychowany w bloku na 9 piętrze posiada gdzieś w podświadomości takie marzenia. Tak nie dość ,że zbuduję dom to jeszcze będę dłubać pazurami w czarnej ziemi Będę ........kiedyś.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia