Dom z patyków - dziennik a_gnieszki
Układają nam się płytki w łazience. Został jeszcze kawałek podłogi, jest szansa, że jutro glazurnik skończy układanie i zacznie fugować. Zdjęcia wrzucę jutro, ale podoba mi się - robi dokładnie i wygląda to bardzo ładnie. Poza tym ekipa przygotowuje ściany do malowania, od jutra będą szlifować. Na razie zdecydowaliśmy się na biały kolor wszędzie, tylko u młodego będzie żółto.
Odebraliśmy panel do wanny, umywalkę z szafką, zakupiliśmy bojler i kibelek
Inwestor ma urlop i na szczęście moze z tym wszystkim kursować po dwa razy dziennie na wieś, szkoda, ze samochód mało pojemny. Została jeszcze kabina i brodzik, ale dzwonili już dzisiaj ze sklepu, że obie rzeczy czekają na odbiór. W związku z wanną przeżyliśmy mały stres - odkryliśmy w piątek paskudne zarysowania na dnie, na szczęście zanim powieźliśmy ją z reklamacją, zadzwoniłam do sklepu - miła pani z anielską cierpliwością wyjaśniła, że wanna na pewno pokryta jest w srodku cieniutką, niewidoczną folią . Oczywiście miała rację - pod folią jest wszystko ok Grunt to spostrzegawczość
Wczoraj był pan, który bedzie nam robił kuchnię. Termin dość długi - 25 sierpnia. Trudno, musimy czekać, nie ma wyjścia Mimo to kupiliśmy dzisiaj piekarnik z płytą (Amica), pralkę (Whirpool) i lodówkę (Beko). Zabudowy kuchni nie będzie, ale jakieś podstawowe sprzęty mieć musimy. Zakupy robiliśmy w MediaMarkt, myslałam, że uda mi sie jakiś rabat wynegocjować, niestety - tylko 50zł i transport gratis (pewnie chwyt marketingowy i transport byłby w cenie bez mojego gadania)... Transport umówilismy na 1 sierpnia, bo 31 dopiero mają być zamontowane drzwi zewnętrzne. Przeprowadzka 30 albo 31 lipca - mam szczerą nadzieję, że do tej pory jednak z łazienką sie wyrobią... I tak będzie trochę hardcorowo
Gdzieś był temat o mieszkaniu na betonie, idę poszukać i pocieszyć się że inni przeżyli...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia