Pomarańczowy zawrót głowy Myszy i Niedźwiedzia
Dziś z małżonkiem podzieliliśmy role jak w stereotypowej rodzinie i małżonek pojechał kupować materiały budowalne, a ja w tym czasie upiększałam się u kosmetyczki
Efekty powyższych działań są zadowalające, w dzienniku budowy ograniczę się jednakże do sprawozdania z działań małżonka, który wspólnie z naszym budowniczym Darkiem udał się do polecanej przez niego hurtowni i uzyskał mocno atrakcyjną ofertę. Ceny najlepsze z tych ofert, które otrzymałam (choć wiele ich nie było).
Zapadła zatem decyzja, że kupujemy u nich, tym bardziej, że nie mają już żadnych dodatkowych ukrytych kosztów (transport, kaucje za palety itp.) i są bardzo elastyczni z dowozem, dowiezieniem czegoś na telefon jeśli zabraknie i odbiorerem ewentualnych nadwyżek towaru:)
W tygodniu zrobimy wpłatę na pierwsze materiały - stal, bloczki fundamentowe, nadproża, Porotherm. Materiały odbierzemy kiedy ruszy budowa.
Ależ się cieszę
To już taki prawdziwy krok w kierunku budowania
A tymczasem wiosna się zepsuła i pada, pada, pada..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia