Wymarzony domek?!
Wspominam nasze początki i sama się z nas śmieję jacy byliśmy oględnie mówiac naiwni w planowaniu terminów i załatwianiu wszystkiego jakby co to w minione niedawno święta Bożego Narodzenia mieliśmy już mieszkać-tak zakładał nasz plan, dobrze że wielkanoc jest pod koniec kwietnia, powinniśmy zdążyć.
Nie zawsze było niestety do śmiechu każdy kto coś budował lub choćby robił remont to wie . Wszystko oczywiście da się przeżyć, w kryzysowych chwilach przeglądałam sobie gazetki wnętrzarskie żeby pocieszyć sie jak bedę miała pięknie pewnego dnia.
Od momentu kupna działki tj.20 kwietnia 2005 do dzisiaj mineło ok. 8 miesiecy a my mamy chate pokrytą dachówką, parę ścianek działowych, komin, lada dzień będą okna,okiennice i drzwi wejściowe, we wtorek zaczyna się elektryka - chyba nie jest źle :)
tak wygłąda na chwilę obecną, niedługo będzie trochę zdjęć pomiędzy działką a domem też ładnych przychylam się tym samym do marudzenia mojego męża żeby było chronologicznie i po kolei
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia