Wymarzony domek?!
Kolejne papiery, kolejne stresy i zastanawianie sie jak to wszystko ogarnąć żeby nie oszaleć, do tej pory przyszło nam jedynie remontować mieszkania więc nie byliśmy przygotowani na stresy okołobudowlane, poza tym czasami błyskawicznie musieliśmy o czymś decydować o czym nie mieliśmy pojęcia. Za to teraz nasz zakres wiedzy jest prawie imponujący
To że zdążyliśmy zacząć budowę przed zimą to też prawie cud, bez pozwolenia na budowę nie mogliśmy mieć prądu, bez prądu nie ma budowy-taki był warunek wykonawcy, wyszła nam kwadratura koła, co godzinę telefony że przecież już miało być zrobione na wczoraj. Zdążyłam już przyzwyczaić się do myśli że budowa zacznie się na wiosnę a zamieszkamy w dalekiej przyszłości, aż tu nahle! jest pozwolenie, jest prąd, i kopią dół na działce. A potem potoczyło się dość szybko i do tej pory nieźle idzie o czym przekonaliśmy się po dzisiejszej inspekcji. Pies też się ucieszył, musimy mu coś dobrego do jedzenia zawieźć
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia