Wymarzony domek?!
Obyło sie bez rysowania, okiem fachowca rzuciłam na plan łazienki i wszystko jasne , drzwi poprawione otwieraja sie prawidłowo, gwoździe czy też wkręty zamalowane, Pan nr 2 od glazury umówiony, no porządeczek po prostu. Kafle i glazura wybrane ostatecznie, dzisiaj dolożyłam baterie i lustro, od wybierania sprzętu do kuchni głowa mnie rozbolała, chyba mi się przyśnią kuchnie i lodówki - zdecydujemy się chyba na Mastercook - wzornictwo mają niezłe, ceny przystępne no i jakościowo tez nienajgorsi.
Nieuchronnie zbliża się moment kiedy nasi fachowcy zrobia co swoje i odjada w siną dal, pozostało im szpachlowanie ścian - czym się aktualnie zajmują, malowanie, podłogi na górze i koniec, jak sie ociepli będą mieli do zrobienia jeszcze schody przed wejściem, komin i cokół. Jedyną zaletą ich wyprowadzki będą mniejsze rachunki za prąd, znacznie mniejsze za to wzrosną rachunki za paliwo bo trzeba będzie psinę nakarmić i odwiedzić, dobrze, że nasz sąsiad "inspektor" jest jak narazie sympatycznym człowiekiem to moze okiem rzuci na dom jak nas nie będzie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia