Wymarzony domek?!
Za wiele się nie zmieniło, ściany zaszpachlowane, myślałam że coś już pomalowane, przynajmniej wszędzie są regipsy i wiem jak duże będą wszystkie pomieszczenia. Grzejniki pościągane i zafoliowane, i rzecz najważniejsza: mamy glazurnika przyjechał, obejrzał, powiedział że sie zrobi. Nawet jak nie będzie ogrzewania to możemy położyć kafle w kuchni i pomieszczeniu gospodarczym-tam nie ma podłogówki, i w zasadzie w łazience na ścianach, trochę będziemy do przodu.
Zapowiadają straszne rzeczy, mianowicie że zima potrwa jeszcze ze dwa tygodnie, to jakaś złośliwość jest, chyba granatem wywalimy ten dół na zbiornik, bo inaczej to chyba w maju dopiero rozmarznie ziemia.
Mamy wyłaz dachowy i na stryszku widno jest, wilgoć całą wywiało czyli dobrze.
Jutro wielkie liczenie naszego majątku, czyli na co nas stać, lub na co wydaje się że nas stać. Dziś za resztę pieniędzy kupiliśmy szampna i piwo co by opić nasze budowlane sukcesy i odstresować się nieco
dobrze że bankomat niedaleko.....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia