Wymarzony domek?!
Chyba posuwamy się do przodu, a raczej skaczemy, mam nadzieję ze jutro ostatecznie załatwimy sprawę wykopu. Znaleźliśmy trzech gości i już w myślach się przeprowadzałam, po czym okazuje się że chyba nie dadza rady zrobić. Klapa totalna, mamy przyjechać na drugi dzień to się zobaczy. Jedziemy dzisiaj nie odzywając się prawie bo i gadać się nie chce, zajeżdżamy a panowie uwijają się i parę metrów już wykopane. Kamień z serca , będzie ogrzewanie czyli przeprowadzka może na święta . Wszystko wyglada nieźle, mają skończyć jutro , cena dogadana, pozostaje tylko załatwić instalatorów i zrobić odbiór. Jesteśmy w domu -telefon dzwonią wspomniani fachowcy, okazuje się że w jednym miejscu jest więcej lodu i trzeba więcej zapłacić, no cóż
Jakoś się dogadaliśmy, ale nasza cierpliwość jest na wykończeniu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia