spalenizna:)
W ogóle muszę Wam powiedzieć że jakiś czas temu nasza działka spłonęła. Nie będę się zagłębiać w ten przykry temat - najważniejsze że obeszło się (prawie) bez szkód i ... dziś nie ma już śladu po tamtych tragicznych :) wydarzeniach. Tak to wyglądało:
AHA, jak widać, sąsiedzi z jednej i z drugiej strony już prężnie działają. Mury pną się ku górze, a u nas... NIC! Jak ja im zazdroszczę...!
A tu mój pierwszy mały budowniczy:
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia