Wymarzony domek?!
Wczoraj po raz pierwszy poczułam tak naprawdę że wspaniale będzie mieszkać w swoim domu, pomimo zimna (kozy juz nie ma i dogrzewamy niewielkimi grzejnikami,żeby mozna było kłasć kafle) i pyłu i kurzu wcale nie chciało nam sie wracać do "nory" - tak nazywam wynajmowane mieszkanie. Nazwa dosć wiernie oddaje jego stan.
Po wczorajszym zasypywaniu dołu czuję wszystkie moje mięśnie, niewiele zrobiliśmy, bo co tu dużo gadać kondycja nie bardzo(trzeba będzie popracować), poza tym pod wierzchnią warstwą wszystko zamarzło, trzeba będzie koparkę załatwić do zasypania.
W pomieszczeniu gospodarczym podłoga już prawie zrobiona, jutro i w sobotę kuchnia, może i meble będą w przyszłym tygodniu, sprzęt AGD już na nas czeka, jedyne pomieszczenie oprócz łazienki które będzie kompletne.
W poniedziałek może uruchomimy ogrzewanie - jeśli będzie piec i gaz oczywiście.
Pomimo chłodu czuje się wiosnę w powietrzu, a jak słońce zaświeci to w ogóle - pięknie jest
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia