Wymarzony domek?!
30.06.2006
Niedziela minęła nam „lawendowo” – czyli na przerabianiu lawendy w bukiety.
Jest niedaleko nas cudowne „lawendowe pole” – całkiem możliwe, że jedyna w Polsce plantacja lawendy – gdzie można miło spędzić czas pomagając ścinać, wiązać bukiety itp. – wszystko żeby zdążyć przerobić ciągle powiększające się sterty.
A wczoraj powrót do matrixa – czy do pracy po urlopie.
22.07.2006
Nastąpiło trochę zmian a raczej postępów w urządzaniu – miło mi donieść, że nasze drzwi doczekały się szybek – czyli są ukończone .
Dorobiliśmy się również „kawałka” podłogi – położyliśmy panele na górze w hollu, garderobie i dwóch mniejszych pokojach.
Pozostała sypialnia i łazienka – ale to dość odległa historia niestety będzie. Teraz podłoga prezentuje się pięknie i aż szkoda było wstawiać te nasze pudła, kartony.
W związku z tym robię remanent żeby pozbyć się niepotrzebnych rzeczy.
Pęknięcia regipsów pojawiły się na dole, nie są zbyt widoczne, na razie niewielkie. Być może się powiększą – nasz drewniany dom ciągle pracuje.
Okiennice sprawują się doskonale w te upały. Wystarczy zamknąć i mamy cudownie chłodno. Za to na górze - sauna. Nie ma jeszcze rolet i słońce przy tych temperaturach atakuje jak może.
c.d.n……
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia