Blisko marzeń już niedaleko
Witam wszystkich
jestem nową fanką M37 i za niespełna miesiąc ruszamy z budową.
A droga do tego momentu była długa, ale wcale nie taka trudna, jak się na początku wydawało. W wakacje w zeszłym roku podjęliśmy z mężem decyzję - szukamy działki. I tak jeździliśmy od jednej do drugiej, rozważając plusy i minusy każdej z nich. Jedna piękna, duża, blisko lasu, ale za daleko od miasta i jakoś poniżej drogi - kiepsko, druga za mała, trzecia gliniasta i w dole, z którego zimą byśmy się pewnie zimą nie wydostali. I jeszcze jedno - ilekroć jeździliśmy w jakikolwiek teren nasza 6letnia wówczas córcia pospieszała nas "mamuś, jedźmy już" - uznaliśmy, że to nie było dobry znak, skoro jej się nie podoba. Aż pewnego dnia zupełnym przypadkiem trafiliśmy w jedno miejsce, z którego Oliwia wcale nie chciała się ruszać - tak jej się spodobało. Działka nieduża (1100m2), ale blisko lasu, blisko też drogi, blisko do pracy, szkoły itd., uzbrojona, kanalizacja i wodociąg przy działce, nowowybudowane lub budujące się domki wokół i decyzja zapadła - kupujemy. Tym sposobem w grudniu staliśmy się właścicielami naszego miejsca na ziemi.
Do chwili obecnej załatwiana była cała papierologia, na spokojnie, bez stresu Wychodząc na przeciw opiniom, których się nasłuchałam o nieprzyjemnych urzędnikach, o długich terminach wzięłam się za wszystko z dużym zapasem i zostałam mile zaskoczona. Wszystko gładko, miło, na temat.
A droga nasza do uzyskania pozwolenia na budowę wyglądała następująco:
- najpierw wystąpiliśmy do Urzędu Gminy o wydanie decyzji o warunkach zabudowy dla naszej działki (tak naprawdę nie była wtedy jeszcze nasza, ale o taką decyzję każdy może wystąpić nie będąc właścicielem) do wniosku należało załączyć wypis z rejestru gruntów , wyrys z mapy ewidencyjnej oraz mapę sytuacyjno-wysokościową w skali 1:500 do celów opiniodawczych (te 3 dokumenty kosztowały mnie 76 zł, co stanowiło mój pierwszy koszt związany z budową) - wniosek złożyłam 8 września, a decyzję otrzymałam 30 października 2009.
- następnie kupiliśmy mapę do celów projektowych, co kosztowało nas u geodety 400 zł
- kolejnym krokiem było wystąpienie o wydanie warunków technicznych przyłączenia do sieci:
1) wodociągowej - decyzja w ciągu 7 dni
2) energetycznej - decyzja w ciągu niecałych 14 dni
oraz o wydanie zaświadczenia z Urzędu Gminy o możliwości połączenia i wykonania zjazdu z naszej działki na drogę gminną (decyzja w ciągu jednego dnia).
W tym czasie zamówiliśmy projekt. Chcieliśmy kupić M37 gotowy i zrobić adaptację, ale nasz znajomy podjął się wykonania indywidualnego projektu na bazie M37. Wprowadziliśmy sporo zmian, a po znajomości zapłaciliśmy tyle co za gotowca z adaptacją, a wszystko mamy po swojemu.
Zamieszczę rzut parteru i poddasza, ale już nie dziś. Z najważniejszych dokonanych zmian: na parterze mamy dwa duże okna tarasowe, okno w kuchni ma 180x150, zrezygnowaliśmy z tarasu w kuchni i mamy dzięki temu spiżarnię i nieco większy aneks kuchenny. Na poddaszu zrobiliśmy podwójną lukarnę - tam będą pokoje dzieci), a w pomieszczeniu nad garażem "wyprostowaliśmy" ścianę frontową z normalnym oknem 180x150 i tam będzie nasza sypialnia z garderobą.
W następnym "odcinku" dokończę temat drogi do pozwolenia na budowę, bo dziś już nie mam siły.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia