Wymarzony domek?!
Ostatni wpis w starym roku, korzystając z tego że kilkanaście minut temu "dali" prąd-jakiś twister u nas wieje straszliwy od samego rana czy raczej nocy-podsumowuję naszą inwestycję.
Zrobiliśmy mniej niż myślałam, na górze brakuje podłogi w sypialni, drzwi, wyposażenia garderoby- dalej korzystamy z pięknych kartonów, w łazience dalej "pierdzielnik", za to sprawiliśmy sobie drzwi do wiatrołapu tym razem z szybkami, trzeba tylko pomalować.
Oprócz tego parę drobiazgów do łazienki na dole - w końcu kosz na brudy.
Pomimo tego jestem strasznie zadowolona z naszego domu, jak zacznie dziłać neostrada to trochę systematyczniej będzie prowadzony mój dziennik - na razie modemik.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia