Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    104
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    189

Wymarzony domek?!


Katarina Ols

554 wyświetleń

Krótka historia walki z telekomunikacją - ważne - jest to historia z hepiiii endem!

 

 


Szczęśliwi bardzo, że mieszkamy we własnym domu bez wielu potrzebnych rzeczy co prawda, biorąc pod uwagę, że na granicy działki z sąsiadem mamy słupek telekomunikacyjny pewni byliśmy, iż załatwienie internetu będzie formalnością.

 


W czerwcu pojechaliśmy dowiedzieć się konkretów i oczywiście złożyć stosowny wniosek na telefon również. Miła Pani wstępnie wniosek przyjęła, po czym jakaś zlecona ekipa miała sprawdzić jak to u nas jest z warunkami technicznymi. Po paru dniach okazało się że "wywiad jest negatywny" czyli nie ma szans na internet, wniosek można złożyć i czekać - bo w przyszłym roku mają być pieniądze z UE, chyba że mamy 5.500złotych polskich to nam Panowie zamontują czarodziejską puszkę - tu Pani podała jej symbol - podłączą kabelki i mamy wspomniany internet.

 


Na co zagotowało się w nas że nie wspomnę czego im życzył mój mąż i zaczęliśmy rozglądać się za innymi możliwościami. Niestety okazało się że w naszej wiosce w grę wchodzi tylko tpsa.

 


W między czasie gdzieś w sierpniu zawitali do nas pracownicy TPS-a! z taką małą ankietą czy jesteśmy zadowoleni z ich usług - nie byliśmy!

 


Miły i sympatyczny Pan stwierdził że faktycznie to jakieś dziwne, że mając słupek o rzut beretem nie mamy telefonu i internetu, obiecał pomoc i tyle.

 

 


Los się do nas uśmiechnął, gdyż niedaleki sąsiad również zaczął się starać o w/w luksusy i po powrocie z pracy dnia któregoś widzimy w drzwiach piękną zafoliowaną wizytówkę z informacją żeby dzwonić natychmiast!!!!

 


Po małych perturbacjach fachowcy przyjechali, rów wykopali, położyli kabel nie uszkadzając prądowego - co im się chwali. Po około miesiącu dokładnie dwa dni przed wigilią przyjechali kolejni, założyli gniazdka i powiedzieli, że i owszem telefonować możemy ale internetu nie będzie - może przed sylwestrem, bo system musi nas przemielić

 


Nie będę się rozpisywać o telefonach i wizytach, którymi nękał ich mąż, faktem jest, że praktycznie od 3 stycznia mamy internecik, i jakoś się bez pieniędzy naszych i unijnych obeszło - czego i innym życzę.......

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...