Lekki stresik
Wczoraj w strugach deszczu odbył się montaż blaszaka. Garaż II gatunku (wygląda dość makabrycznie - nauczka: droższe rzeczy kupować jednak po oględzinach), a dookoła błocko zasilane nieustannie z nieba... więc fotki nie będzie Miałem też ambitny plan wykoszenie zielska (sięgającego już do pasa) na naszej parceli ale póki co jest jednak zbyt mokro na taką akcję. Może w sobotę się uda. Jakoś ciągle nie możemy się rozpędzić z tą naszą budową
Do tego banki stawiają jakieś durnowate wymagania więc przeciąga się też sprawa kredytu...
No i najważniejsze - pozostało 6 dni do narodzin naszego pierworodnego dziecka. Stąd przede wszystkim taki temat wpisu
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia