Mały dom w Wielkim Lesie
Dodatkowe koszty, wcześniej nieuwzględnione:
- cement - 1,4 t - 588 zł (przeoczony rachunek)
- drobne zakupy przy dachu (a to rolki papy zabrakło, a to parę gwoździ) - 273 zł
Niniejszym koszt wyniósł 84700 / 69700 zł bez robocizny ekipy i kierownika budowy, całkowity - 115300 / 100300. Przed chwilą rozmawiałem z majstrem - stan surowy otwarty (bez krycia dachu) skończony! No to jutro pozbędę się sporej ilości gotówki - zapłata za robociznę...
Ustaliliśmy z kierownikiem budowy, pod wpływem sugestii mojego wuja, który zajmuje się już dobre 20 lat dachami, że damy dodatkowe wzmocnienie konstrukcji dachu. Przez całą długość dachu, równolegle do kalenicy, w połowie między jętkami a murłatą, pójdą płatwie (sztuk dwie, po jednej na każdej połaci) 18x10 (na sztorc), oparte na 6 słupkach 10x10 (długość ok. 90 cm wg moich obliczeń), a od dołu na stropie na dodatkowej krokwi (pewnie 14x10, to podobno nie ma dużego znaczenia) przenoszącej równomiernie obciążenie na strop. Podobno brak takiego wzmocnienia, nawet przy tak niepozornym dachu jak nasz (luźno wiszący fragment krokwi między jętką a murłatą to zaledwie 4 metry) może skutkować po 5-10 latach uginaniem dachu - na początku lekkim, po paru kolejnych latach coraz bardziej widocznym. No więc zbudujemy mega sztywną konstrukcję Trochę nam się zrobi ciasno na poddaszu, ale znowu nie aż tak bardzo - w punkcie, gdzie będą słupy, wysokość do dachu wynosi jakieś 120 cm, więc jest w zasadzie zupełnie poza częścią "życiową", można powiedzieć, że to już prawie w rogu. Co prawda nieco utrudni to ewentualne zagospodarowanie skosów, ale coś za coś - przynajmniej dach będzie elegancki przez 50 lat, a nie 5
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia