Wymarzony domek?!
Robota idzie dobrze, korków nie wysadza bo panowie pospawali u siebie na miejscu to co przyspawać musieli, jak na razie pogoda sprzyja tzn. świeci słońce ale wieje okrutnie i zimno jak cholera, słupki metalowe zamocowane, 2/3 krawężników też, jutro mam nadzieję że skończą montowanie reszty krawężników - choć zapowiadany ciągle deszcz pewnie popada - i drewniane bale, może jeszcze naciągną siatkę. Jeśli nie, to po świętach pozostanie siatka, zamocowanie ramy bramy i furtki, wylanie fundamentu pod kosze na śmieci, a my musimy zająć się szukaniem drewna na ogrodzenie frontowe
Generalnie panowie sprawili się nieźle, za to nasz pies niekoniecznie, na czas robót został przeniesiony z budą bliżej domu i udało mu się dosięgnąć wąż ogrodowy i przegryźć w czterech miejscach - zamiast jednego mamy cztery! Czyli kolejny wydatek.
Jutro wkleimy jakieś zdjęcia, choć to nic nadzwyczajnego dla mnie bomba!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia