Remont nory i co z tego wynikło...
W końcu wiem gdzie jadę - San Zeno di Montagna - będziemy po wschodniej stronie Gardy. I całkowita zmiana planów, tak myślę, z prognozy wynika że za ciepło tam nie jest i nie będzie, miejscowość górska z czego się strasznie cieszę, bo pochodzimy sobie po górach, i teraz lecę po buty bo nie mam, mam nadzieję że coś kupię i nie wydam fortuny....a ja się szykowałam jak na lato, może chociaż w Weronie będzie trochę lata....
Więc pakuję wielką walizę, wyjazd na parę dni, a nie wiadomo co spakować, jeszcze ostatnie zakupy , najważniejsze jedzenie dla kiziora...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia