Wymarzony domek?!
Rośliny posadzone i przesadzone, kropla w morzu...malutko tego, powstała jakaś kompozycja, która za parę lat powinna się nieźle prezentować, w każdym razie mam ładniejszy widok z drzwi tarasowych. Dosadzę tam jeszcze parę jałowców kolumnowych, może lawendę lub jakieś byliny nie wymagające wykopywania na zimę - mało wymagające i odporne na mróz.
Obok pęcherznice do których pasowałyby jakieś niebiesko kwitnące kwiaty nie za wysokie - krzewy mają się rozrosnąć.
Do zasadzenia pozostała jeszcze forsycja, będzie rosła za domem obok tarasu, ale najpierw musimy zrobić porządek z bałaganem który tam jest, przede wszystkim przerzucić kolejny raz dachówki na miejsce docelowe garażu, tam nie będą przeszkadzać przez najbliższych parę lat.
Ogród - nowe hobby, może pasja i ciężka praca oczywiście powoli przestaję żałować że działka trochę mała, w perspektywie założenia ogrodu wystarczająca.
Pomysł żeby obsadzić siatkę pnączami i zasłonić się trochę jest chyba na razie najlepszy, minie sporo czasu zanim posadzone i zaplanowane rośliny urosną na tyle żeby były wystarczające. Myślę o dokupieniu winobluszcza pięciolistkowego, chmielu i powojników botanicznych - Bill Mac Kenzie , może milin z pomarańczowymi kwiatkami.
Założenie kolorystyczne jest takie: żółte, pomarańczowe, niebieskie, fioletowe, szafirowe z małymi odstępstwami, ale znając siebie znajdą się pewnie i inne kolory.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia