Przygotowania zmierzają ku końcowi....

Witajcie,

po długim okresie rozmyślań w końcu udało mi się znaleźć wolną chwilę i uczynić pierwszy krok w kirunku regularnego "wypełniania" wirtulanego dziennika budowy

Na chwilę obecną sprawa wygląda tak, iż jutro wybieram się do nadzoru zgłosić budowę, potem tylko kupno tablicy informacyjnej i z początkiem maja można zaczynać...ale (że też zawsze musi być jakieś "ale") niestety musimy poczekać jeszcze na szczęśliwe zakończenie sprawy z kredytem....

Wracając trochę wstecz...poszukiwania działki rozpoczęliśmy ok. 1,5 roku temu...jak okolica Krakowa ładna, tak ceny jeszcze ładniejsze W końcu udało się nam znaleźć 9-arowy kawałek pod nasz przyszły dom; oczywiście bez planu zagospodarowania, więc czekały nasz utarczki gminne...

W kwietniu 2009 złożyliśmy wniosek o wydanie WZiZT, licząc że po 3 miesiącach okaże się nasz kawałek działki "budowlanym"...czas oczekiwania wydłużył się do końca września. Nie powiem że byliśmy z tego faktu bardzo zadowoleni...

Koniec końców, 23 grudnia 2009 sprawiliśmy sobie prezent gwiazdkowy, staliśmy się z żoną właścicielami naszego skromnego kawałka ziemi pod budowę domu. Swoją drogą, cały czas wydaje mi się, że prezent i to całkiem fajny sprawiliśmy nie sobie, a sprzedającemu...no ale cóz, prawa rynku...

Z racji iż nie udało nam się łatwo wpasować żadnego projektu gotowego w działkę, zdecydowaliśmy się na projekt indywidualny..prace nad nim trwały od października do grudnia....

....szczęśliwie projektant złożył wniosek o PnB 21stycznia 2010...

....szczęśliwie 29 marca otrzymaliśmy PnB, które uprawomocniło się po "małej burzy" w starostwie powiatowym dnia 17 KWIETNIA 2010 R.

Tak więc jak widzicie, sprawy formalne, papierkowe mamy już w zasadzie za sobą...pozostaje tylko zgłosić budowę, odczekać 7 dni, poczekać na kredyt i można rozpoczynać "przygodę swojego życia"

Oby trwała krótko i miała bardzo szczęśliwy koniec....tego sobie życzymy!

Trzymajcie kciuki!!!