Wymarzony domek?!
Nie ma sztachet nie ma ogrodzenia - miałam ochotę udusić przez telefon naszego majstra, niby nie jego wina, podobno w tartaku zrobili nie takie: bez zaokrąglenia, nieoheblowane, a miało być tak pięknie
Zaczęłam w środę obdzwaniać tartaki i inne takie których namiary znalazłam w necie, na pięć firm jedni kazali wysłać zapytanie mailem więc wysłałam, oraz jeden miły pan z tartaku sprawił że prawie uwierzyłam na powrót w moje ogrodzenie - prawie bo po paru ustaleniach: "niby nie robimy ale coś tam mamy, Pani zadzwoni za parę minut to sprawdzę". Pani dzwoni, deski są cena do przyjęcia, ale Pan jeszcze się upewni i oddzwoni, i co? oczywiście nie oddzwania!
Jutro Pani zadzwoni!
Oprócz tego mam jeszcze dwie firmy gdzie nikt nie odbierał - może mieli już długi weekend
Wyrywam trawę w ogrodzie bo opyli nas totalnie, po za tym słoneczko grzeje i mogę się poopalać, nieźle jest
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia