Dziś raport powodziowy. To znaczy u nas powodzi jako takiej nie ma. Po prostu woda z opadów nie ma już co ze sobą począć, więc siedzi na wierzchu Miejscami jest woda na trawniku, w rabatach... Na sąsiedniej ulicy mają więcej wody, niektórym pozalewało studzienki kanalizacyjne - mamy kanalizację ciśnieniową - mały zbiornik + pompa, jak się przepełni to zupełnie przestaje działać. Hubert właśnie uszczelnia naszą studzienkę od góry workami z piaskiem - oby to wystarczyło.

Tak wygląda wyjazd z naszej ulicy:

http://lh4.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/S_Lhx4mOIlI/AAAAAAAAFF8/rpImL7N8_P8/s400/IMG_1160.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/S_Lhx4mOIlI/AAAAAAAAFF8/rpImL7N8_P8/s400/IMG_1160.JPG

ten czarny punkt po prawej to kaczka - cała rodzinka sobie pływała po naszej ulicy...

http://lh3.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/S_Lh0M0EKLI/AAAAAAAAFGA/bD8Xnp7tJzk/s400/IMG_1161.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/S_Lh0M0EKLI/AAAAAAAAFGA/bD8Xnp7tJzk/s400/IMG_1161.JPG

Na szczęście mamy też wyjazd w drugą stronę - tam jest miejscami sucho

A na koniec akcent optymistyczny:

piwonie zakwitną:

http://lh5.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/S_LiBauxZQI/AAAAAAAAFGQ/s60gm6dBiLs/s400/IMG_1166.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/S_LiBauxZQI/AAAAAAAAFGQ/s60gm6dBiLs/s400/IMG_1166.JPG

a dąbrówka już kwitnie

http://lh3.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/S_LiEBSgt2I/AAAAAAAAFGU/Hf7h71A92MU/s400/IMG_1167.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/S_LiEBSgt2I/AAAAAAAAFGU/Hf7h71A92MU/s400/IMG_1167.JPG