Nasze miejsce na ziemi - lote II
Dzisiaj miałam niespodziewany telefon, mianowicie dzwonił pan z ENEI, że ma mały problem. Ponoć wczoraj był na działce geodeta by wytyczyć granice działki i miejsce na skrzynkę. Niestety Pan wiozący bloczki na działkę nie zauważył tyczenia i rozjechał je. A już dziś miała być koparka do kopania dołów pod przyłącze energetyczne. Na szczęście szybki telefon do Wykonawcy i kierownika w jednej osobie i sprawa szybko załatwiona. Zaprzyjaźniony geodeta + Pan z ENEI spotkali się na działce i ustalili co i gdzie ma być.
No i już powoli robi się prąd
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia