Marjuchowe dylematy przy budowie Beaty.
Czas się przypomnieć.
Na budowie zastój.
Może się coś w przyszłym tygodniu ruszy.
pozwolenia na budowę wjazdu nadal nie ma, bo zagubiono jeden z dokumentów.
Na dzisiaj obiecano mi wydanie duplikatu i wtedy sprawa powinna przyspieszyć.
Na szkolenie nie pojechaliśmy bo samochód się zepsuł i tym sposobem wszystko wzięło w łeb.
Płot nadal nie zrobiony, bo jeszcze czekamy, żeby się teren porządnie osuszył.
Odkąd pojawił się Pawełek, życie pędzi jak szalone.
Jedyne co zrobiłem to przesadziłem parę świerków robiąc miejsce na południowej ścianie działki pod przyszły żywopłot z Ligustra zimozielonego.
Musze się też wziąć za projekt barierki balkonu, bo do odbioru muszę to zrobić.
Koncepcja w głowie już jest, teraz tylko to rozrysować, kupić materiał i zrobić.
Coraz więcej rzeczy mnie wkurza, że nie są dokończone to może się do roboty zabiorę w końcu.
Pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia