Nad brzegiem morza...
minely dwa lata...
swoja droga,jak ten czas szybko leci!
dom generalnie jest ukonczony..z reka na sercu brakuje dupereli typu listy przypodlogowe,nie mamy wszystki lamp no i mebli
zmienilismy ohydna i odpadajaca podbitke (w tym miejscu - dziekujemy pszyjaciolom za "solidny towar i fachowe wykonanie" wiem,ze sledza moje wpisy ) wymiana kosztowala nas 10 tys. tzn.zerwanie strarej, naprawa wiezby i polozenie nowej - drewnianej...bezsensownie wydana kasa wrrrr to powinno byc wykonane od razu porzadnie!
otynkowalismy tez domek...tynk mial byc koloru piaskowego i taki byl! w wiadrach hehe na scianie jest w zaleznosci od kata padania swiatla raz +/- piaskowy innego dnia zoltawy ale ogolnie moze byc...
dzialka zostala ogrodzona..na razie tymczasowo w miare tanim kosztem,zeby nam nikt nie pozadany pod oknami nie lazil :/ posadzilam kilka krzaczkow przed domem..kusi mnie,aby dosadzic roslinek wzdluz plotu..moze latem ulegne pokusom
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia