dom w mieście
A teraz o tym co się dziś stało...
o godz. 7.30 telefon (kto o takiej porze dzwoni??)
- niespodzianka -
na budowe jest majster nasz z ekipą, będa budować
w innych miejscach na budowach za mokro nie da się robić w ziemi
a że my już mamy parter to pięterko można sobie budować spokojnie
i od rana budowa ruszyła!
Dziś panowie ściagają szalunki, nie wiem co tam jeszcze zdążą zrobić, w każdym razie od czwartku planują stawianie ścian. Wieniec wyleją własnoręcznie, nie będzie potrzeby zamawiania kolejnej gruszki z betonem (bardzo miło, koszty spadną). Mąż rano na budowie, kiedy poszedł przywitać się z robotnikami zapadł się po łydki w błocie.. Śmiechu było ponoć po pachy. A my mamy świetne chumory, bo budowa ruszyła 2 tygodnie wcześniej! Jupi!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia