Dziennik takiej_ja - LMB 01
21.V.2010 r.
Znacie to - u nas z rana kawka i śmig do domu...
Było ciepło, ucieszyliśmy się, że przeschnie nasze błotko przed domem... Jakież było nasze zdziwienie, że dotychczas dojeżdżaliśmy te 100 metrów od drogi, a dość, że auto poprostu ślizgało się momentami to w końcu zaboksowało z 8 metrów od domu:bash: To dawaj, Misiek popodrzucał piachu itp., potem ruszał a ja pchałam albo na odwrót.
Deski podłozyliśmy, a tutaj mondeo nie takie lekkie, wreszcie i tak ochlapana błotem ( maseczka błotna z rana na twarzy!), ale tym razem w gumakach, jak się nie wkurzyłam, bujnełam z dwa razy i tak jakoś wypchnelismy dziada! Załapało koło deskę
Tego dnia z Miśkiem zaczęliśmy montować stelaże.
Zaczęłam mieć powoli już obraz ściany w kuchni, która była ścianą w korytarzyku i stwierdziłam, że mały wiatrołap nie jest, wnęka ma 60 cm. Już zdązyłam zerknąć ile głębokości maja takie mebelki do przedpokoju i ... uf 40 cm.
Płyty narazie zamontowane są na stelażu pojedyncze, dlatego, że wewnątrz będzie rozprowadzona teraz elektryka. Poza tym musimy wełnę tam jeszcze dać, w kuchni gdzie będa szafki - wzmocnienia wewnątrz.
[ATTACH=CONFIG]11287[/ATTACH]
Ta sama od strony kuchni, gdzie panuje typowy bajzer budowlany, potem już posprzątałam;) No bo jak to taki syf w kuchni:eek:
[ATTACH=CONFIG]11291[/ATTACH]
Powstają kolejne ściany w kuchni, wejście ma 120 cm, nie będzie drzwi.
[ATTACH=CONFIG]11289[/ATTACH]
Tutaj widok w kuchni na drzwi, juz posprżatane, tylko zostały płyty zielone, które potem powędrują na swoje miejsce.
[ATTACH=CONFIG]11296[/ATTACH]
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia