Living 110 v1-drewniany z Danwoodu- budowa Oli i Rafała
było nerwowo, dzień montażu domu zbliżał sie wielkimi krokami. Niestety pogoda to nie dopisała raczej, no ale jeśli się miało piękne słońce wcześniej (i całe szczęście, bo byśmy inaczej nie zdążyli z fundamentem) to nie ma co narzekać.
gdyśmy rano przybyli na naszą łąkę, a było to naprawdę rano- stał już tam dźwig. i czekał. wraz z nami:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130971.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130971.jpg
chwile nerwowe rozpoczęły się jednak tak naprawdę dopiero gdy przyjechał pierwszy tir pierwsze sciany, miałam nerwa, jakbym to sama ja była operatorem dźwigu:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130978.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130978.jpg
ścianę z salonu stawiają:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130982.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130982.jpg
tędy bedziemy wychodzili na nasz piękny taras (kiedy już będzie piękny)
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130995.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130995.jpg
a tu pokój naszej Laury:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140008.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140008.jpg
w tym momencie już okoliczni sąsiedzi niby przypadkiem przechodzili w okolicy raz za razem:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140035.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140035.jpg
a tak zakończono pierwszy dzień budowy naszego miejsca na ziemi:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140047.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140047.jpg
jeśli ktoś by nie zauważył- to na dachu zawieszona jest już wiecha!!! pierwszego dnia budowy!! nie do pomyślenia. to naprawdę wymagało kieliszka wódki (może dlatego zdjecie jakieś krzywe wyszlo)
dom był goły i wesoły, ale stał. popadał trochę deszcz, przeciekła wełna w niektórych miejscach stropu ale tak jak pracownicy danwoodu uspokajali- nie było się czym martwić, bo podczas kolejnych słonecznych dni wszystko elegancko wyschło, jednak nie zniechęciło mnie to do bycia nieznośną na budowie.
cały czas mamy balagan wokół domu.. muszę jakąś firmę znaleźć zeby się za jednym zamachem wszystkim zajęli aż do rozlożenia ziemi ogrodowej.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia