Dziennik MES
Właśnie minął rok. Trudno opisać wszystko. Ekipy się zmieniały, ale bez 2 zdań ostatnia jest najlepsza. Może to efekt nabierania doświadczenia jako inwestor, a może to łut szczęścia. Budżet przekroczony , nawet nie ma się co zastanawiać o ile, kilka zmian w projekcie, kilka nowych pomysłów na wykończenia i najważniejsze zakończenie inwestycji przed planowanym terminem.
Spora ulga, że udało się uciec przed wzrostem kosztów i nerwowe oczekiwanie na koniec.
ufff.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia