Nasz dom E&J
Od rana przywitała nas piękna pogoda. Bob Budowniczy ze swoimi pomocnikami wzięli się ostro do pracy. Niestety wczoraj nie udało się skończyć szalunków, więc dzisiaj ciąg dalszy. W trakcie pracy zawitał na placu boju kierbud. Na szczęście nie miał zastrzeżeń do pracy majstrów. Wracając z zakupów podjechałam zobaczyć, jak się sprawy mają. Błoto jest niezłe. Buty można stracić. Ale najważniejsze, że nie traci się zapał.
Oby tylko pogoda się utrzymała, to w poniedziałek - podsypka piaskowa i beton pod zbrojenie. Myśleliśmy, że do soboty będziemy mieli zrobione zbrojenie i wylane ławy. Niestety pogoda pokrzyżowała nasze plany. Poza tym nawet gdybyśmy ułożyli zbrojenie, to i tak nie przywieźliby nam betonu, bo ruch ciężarówek był dziś wstrzymany ze względu na uroczystości żałobne w Warszawie.
Tu chwila refleksji, aby nigdy nie zapomnieć. 10 kwietnia 2010 r. miała miejsce największa tragedia w powojennej historii Polski.
Na lotnisku w Smoleńsku, w drodze na obchody 70-lecia zbrodni katyńskiej, rozbił się samolot rządowy z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim na pokładzie i dziesiątkami najważniejszych osób w państwie (96 osób). Nikt nie przeżył.
Wisława Szymborska napisała kiedyś: "Umarłych pamięć dotąd trwa, dokąd pamięcią im się płaci".
Niech więc trwa w nas pamięć ofiar Katynia - tych sprzed 70 lat i tych z 10 kwietnia 2010 roku.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia