Nasz Dziennik - Mario&Kasia - DORADO
PAPIERY
Załatwianie papierologii związanej z budową to koszmar. Uważam, że powinienem pójść do jednej instytucji, złożyć wymagane dokumenty uiścić opłatę, poczekać miesiąc i odebrać decyzję bez konieczności jeżdżenia z Warszawy do Pruszkowa, z Pruszkowa do Grodziska, z Grodziska do Ożarowa przez Babice itd. W jednym z urzędów nie pamiętam już w jakim, ale powiedzmy że w Ożarowie, moją żonę rozbawiła pani, która powiedziała, że niezbędny papier lub mapkę możemy dostać w pokoju numer X. No ale gdzie ten pokój ? Pokój jest w urzędzie w Grodzisku. Mówiła o tym z takim spokojem jakby pokoje ze sobą sąsiadowały … no ale trzeba ochłonąć.
Na dzień dzisiejszy mamy warunki podłączania gazu – załatwione bez specjalnego bólu (musimy ciągnąc około 30-40m rury), prądu – załatwione także w sposób cywilizowany, wody – tutaj urzędnik sam podpowiedział rozwiązanie dla nas optymalne (bardzo miła pani w spółce wodnej poradziła zrobić wspólnie z sąsiadem sieć zamiast przyłącza, przez co zaoszczędzimy kilka złotych i nie będziemy właścicielami rurociągu co nie naraża nas na koszty ewentualnych napraw), czekamy na wyłącznie części działki z produkcji rolnej, a sąsiad kilka tygodni temu wystarał się o możliwość wyjazdu na naszej drogi na drogę powiatową – zdobycie tego dokumentu to droga przez mękę. Musimy zrobić tylko utwardzony wyjazd, przedtem zrobić jego plan, dać go do zaopiniowania, a pod wyjazdem musi być rura (przepust) aby woda w rowie mogła sobie przepływać pod wyjazdem. Szkopuł w tym, że rów jest tylko w planach urzędników bo w rzeczywistości od kilkunastu lar rowu niet. No ale w papierach musi się zgadzać więc robimy przepust . Mamy także gotowy plan zagospodarowania działki. Tak więc pod koniec miesiąca odbieramy decyzje o wyłączaniu z produkcji rolnej i mam nadzieję, że do 1 lutego 2007 złozymy dokumenty do pozwolenia na budowę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia