Morelki koło Krakowa
Zastanawiałam się długo czy zamieszczać ten post, ale ostatecznie wpisuję - a więc wczoraj na naszej działce był już tak wysoki stan wody, że do akcji musieli wkroczyć strażacy...
Problem polega na tym, że część naszej działki jest położona niżej niż droga dojazdowa do nas i do kilku sąsiadów. Z tego oto powodu cała woda, która w trakcie/po deszczu znajdzie się na drodze, trafia potem na naszą działkę. W ten oto sposób wczoraj ( i przedwczoraj), żeby wejść na działkę, musieliśmy lekko zdjąć ogrodzenie, ponieważ brama wejściowa stała w wodzie. No nic. W każdym razie mój dzielny mąż jak wczoraj zobaczył, że woda od przedwczoraj niewiele opadła, zadzwonił po strażaków:) No ja bym na to nie wpadała;) No ale strażacy z ochotniczej straży pożarnej przybyli i po dwóch godzinach działka wyglądała już "w normie" czyli woda stoi, ale tam gdzie zawsze;).
Zastanawiamy się tylko nad jednym - jak zapisać się do ochotniczej straży pożarnej:)
No to tyle na dziś.
Od jutra słońce i jako że plan jest taki, żeby robić dalej z elektryką, dla mnie znaczy to tyle, że będę się opalać!!! No pisze to i w to nie wierzę. Zobaczymy:)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia