A może jednak... DZIENNIK ANI
Mój dziennik spadł na łeb, na szyję
A tymczasem w salonie wyrósł las. Boby się śmieją, że za dwa tygodnie mogę brać koszyk i iść na grzyby.
Eee tam, zamiast grzybów wolę ładny strop.
Podobno będzie... Tak mi obiecują. I jeszcze schody do niego dorzucą Lubię tych moich Bobów Budowniczych. Teraz to ja w ogóle lubię całkiem inne rzeczy niż dotychczas, jakieś pustaki wentylacyjne na przykład.Albo beton tez jest ładny, a gwoździe to już całkiem mi w głowie zawróciły:rolleyes:
Koleżanki mówią, że ze mną to się gadać nie da, one o fajnych sklepach z ubraniami a ja tartaki przerabiam;) Więźba mnie interesuje ....
Przejdzie mi kiedyś chyba (mam nadzieję)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia