A może jednak... DZIENNIK ANI
Wyszłam przed chwilą na dwór. przecież to masakra jakaś Pogoda bardziej zbliżona do listopadowej brzydkiej jesieni. Tylko świerszcze się nie poddają i słychać je gdzieś w trawie. Mało to pocieszające. Pytanie za sto punktów: Czy samochód z więźbą dojedzie po tej nasze drodze??
Byłam dziś na budowie, nie miałam jednak aparatu. Musicie mi uwierzyć na słowo, rosną ściany szczytowe. Coraz bardziej zaczyna to wszystko przypominać dom:yes:. Jeśli jutro (właściwie to już dziś) choć na chwilę przestanie padać to pojadę i zrobię parę fotek.
Gdzie jest słońce???
Drogi deszczu, wynocha:: my chcemy domy budować
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia