A może jednak... DZIENNIK ANI
Umówiliśmy się z naszymi Bobami na 12.00
Przyjechaliśmy trochę wcześniej, żeby rozpalić grilla, przygotować jedzonko i co ważniejsze picie na imprezkę .
Chłopcy skończyli pracę i jeden z nich poszedł wieszać wiechę
[ATTACH=CONFIG]12810[/ATTACH] [ATTACH=CONFIG]12811[/ATTACH] w tym czasie rozległy się dźwięki....ROTY:jawdrop:
1. Nie rzucim ziemi skąd nasz ród!
Nie damy pogrześć mowy.
Polski my naród, polski lud,
królewski szczep Piastowy.
Wzruszenie ścisnęło mi gardło, łzy napłynęły do oczu....
To był zbieg okoliczności, ale wrażenie niesamowite
Ugościłam Panów najlepiej jak umiałam i chyba byli zadowoleni sądząc po uściskach i podziękowaniach jakimi nas obdarowali na koniec;)
A teraz zapraszam do domku:yes:
[ATTACH=CONFIG]12812[/ATTACH]
[ATTACH=CONFIG]12813[/ATTACH]komin już zafugowany ale jeszcze będzie czymś pomaziany, żeby go zaimpregnować
[ATTACH=CONFIG]12814[/ATTACH]nasza sypialnia i ścianka kolankowa
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia