Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    15
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    183

KARMINA u Ani i Rysia :)


nia

766 wyświetleń

29-31.01.2006

 

 


Wymyśliłam sobie kuchnię... tak, tak, wiem, że do budowy domu daleko ale ja lubię dalekosiężne plany... i co się okazało, że w mojej kuchni niewiele się zmieści z tego co potrzebuję... po wielu bojach z rodziną usiedliśmy w końcu do projektu - i na czym się skończyło? No tak, oczywiście - trzeba zmienić projekt... i to znacznie...

 


Pani architekt stwierdziła, że zmiany są ok, da się zrobić ale potrzeba na to zgody pracowni architektonicznej...

 


Zadzwoniłam więc do Archipelagu - powiedzieli, że nie ma problemu - przyślą odpowiednią zgodę na piśmie - oby się pospieszyli....

 

 


W każdym razie jeśli wszystko pójdzie bez problemów to zwiększy mi się kuchnia, przedpokój oraz garderoba i pomieszczenie gospodarcze :)

 

 

 


01.02.2006

 

 


No tak można się było tego spodziewać... geodeta nie wywiązał się z umowy , rozchorował się i wciąż nie mam docelowej mapy do celów projektowych, dobrze, że zostawił chociaż kserówki - z tym już co nieco mogę załatwiać...

 

 


Byłam dziś w Gazowni, wypełniłam ten ich śmieszny wniosek o warunki przyłączenia... podobo mają miesiąc na odpowiedź ale ze względu na dużą ilość wniosków i długie oczekiwanie na ekonomiczne uzasadnienie przyłącza potrwa to trochę dłużej... w każdym razie za miesiąc mam zadzwonić i dowiedzieć się na jakim etapie jest mój wniosek...

 

 


Potem pojechałam do Urzędu Melioracji i coś tam w Grodzisku... ledwo znalazłam bo oczywiście to na samym końcu miasta i nikt nie wie gdzie...

 


jakoś trafiłam, wchodzę, a tam imprezka - znaczy się imienimy jakieś, ale Pani wyszła (bardzo miła zresztą) dała mi kolejny wniosek i za tydzień mam zadzwonić dowiedzieć się czy moje mapy z sączkami drenarskimi są już do odbioru... jeśli tak to mam im wpłacić 100zł... teraz w zależności od tego co się na tej mojej mapie znajdzie będę musiała udać się do starostwa i uzgodnić likwidację lub przebudowę drenażu - co podobno (tzn. uzgadnianie) trwa ponad miesiąc... ech....

 

 


Na koniec zahaczyłam o elektrownię w Pruszkowie (bo mi było po drodze), dojechałam na 14.15 ale oczywiście było już zamknięte bo pracują do 14.30... no tak, polska rzeczywistość... trzeba będzie jutro wybrać się tam od nowa...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...