Nasz dom- nasze marzenie
Kolejny problem, no nie może być inaczej.
Chciałam wyjść na strych i bardzo energicznie otworzyłam wyłaz co spowodowało, że zadrgał kilka razy. Kiedy w końcu się zatrzymał, to wierzyć sie mi nie chciało, ale zawias, który jest z boku wykrzywił się.
Osz ku....
Nie powiem brzydko, ale tak jestem wkurzona, że brak mi słów.
Najpierw pobiegłam do szwagra i poprosiłam go, ze spróbował mi ten zawias naprostować, ale zaraz potem pomyślałam, że w imię czego, mam fatygować szanownego szwagra, skoro wyłaz jest na gwarancji.
Ani się tam jeszcze nie mieszka, raz na ruski rok otwiera sie ten wyłaz i mimo wszystko zawias nie wytrzymał.
Chyba to nie moja wina, że za bardzo energicznie popchałam, chyba powinno to być przewidziane i powinno wytrzymać każde otwieranie.
Nie zastanawiając sie długo, wzięłam fakturę i pobiegłam do NOMI.
Przedstawiciel ma przyjechać na oględziny i ekspertyzę.
A mąż mi mówił, nie kupuj najtańszego, to ja słuchając rad męża kupiłam droższy, chociaż nie najdroższy.
Teraz sobie pluję w brodę, trzeba było kupić ten najtańszy, to nie byłabym dzisiaj zdziwiona i wkurzona.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia