MÓJ DOMEK z OGRÓDKIEM
W końcu wyżyłam się na budowie
Teren lśni, nie ma ani jedego śmiecia-śmieciuszka! zapełniłam 9 worów, a to tylko dlatego, że Inwestor pilnował na bieżąco kwestii śmieci.
Gruz też posprzątaliśmy i wszystko jest zrzucone pod taras. Ziemia może spokojnie wjeżdżać. Tylkomusimy znaleść coś ładnego, a w okolicy sam syf zagruzowiony, no nie po to spąrzątałam, żeby teraz sobie dziadostwa nawieść:/
Sprawa najważniejsza- jutro tynki. Kolejne roboty poustawiane.
Płytki parwie, prawie dograne:/ Prawie niestety robi dużą różnicę....
Dziś zakupiliśmy halogeniki do garderoby i przy kominku.
Upatrzyliśmy umywalkę do kotłowni i ogladaliśmy intensywnie drewno.... i znowu zonk! to co mi się podoba kosztuje 200 zł/metr... dlaczego zawsze tak musi być..buuuuu
Chyba stanie na dębie, a ja miałam inna wizję- zdecydowanie ciemniejszą.... I jak do tego teraz antresole dobrać i barierki i schody, jak myślałam o ciemnym brązie, znowu cienko...
Ale nie jest tak źle bo chociaż znalazłam teak do łazienki na górze, 154zł za metr to jeszcze do przełknięcia.
Zdjecia będą zaraz...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia