od zera do bohatera
O rajusku, o rajusku, chyba mam (puk puk w niemalowane i tfu tfu przez lewe ramię) na dziś ustawkę z koparką! Miałam co prawda w tym czasie konsultować zdrowie z lokalnym Housem, ale będę musiała się przemęczyć z obezwładniającym niepokojem kilka godzin więcej (House jest taki kochany, że zgodził się na oględziny w piątkowy wieczór!). Oby wszystko poszło elegancko!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia