od zera do bohatera
Nieraz spotkałam się na tym forum z opinią, że 'żywopłoty z iglaczków' są be. Że pospolite, że wiocha, że cmentarne. To mi uświadomiło, po raz kolejny, że ja się w takim razie kompletnie nie znam na ogrodowej estetyce! Tuje 'smaragd' nie są najpiękniejszą rośliną na świecie, oj nie, ale podobają mi się, szczególnie intensywny kolor ich przyrostów. Żywopłoty jako takie podobały mi się od małego, nawet takie zwykłe osiedlowe - może chodzi o ich kształt, a może o wspomnienia ze spacerów po http://www.auto-kino.pl/galeria/dobrekino_pl_bialystok_multimedialny_1.jpg" rel="external nofollow">http://www.auto-kino.pl/galeria/dobrekino_pl_bialystok_multimedialny_1.jpg" rel="external nofollow">Parku Branickich... No i na żadnym białostockim cmentarzu nie kojarzę tego tupu roślin! Anyway, przestępstwo zostało już popełnione i jak patrzę na te 4 nędzne metry pomiędzy ścianą domu a siatką sąsiada to nie wiem co by mogło tam się zmieścić tak żeby skutecznie zasłonić kulturalnie mówiąc nierówny fundament ogrodzenia sąsiada, sąsiada i co żeby jeszcze samochód tamtędy przejechał nie rysując elewacji
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia