od zera do bohatera
Zebraliśmy się dzisiaj do pokoparkowego wyrównywania terenu. Ziemia tak niemiłosiernie zbita, twarda, nie było mowy o grabieniu... Czy to jest tak zawsze?
Więc najpierw Mario wziął i przekopał
[ATTACH=CONFIG]12733[/ATTACH]
A potem ja waliłam grzbietem grabi w te grudy wielkości szpadla i potem rozgrabiałam ziemię w dołki itp. tworząc w miarę jednolitą powierzchnię. W między czasie jeszcze polewałam to wszystko wodą, żeby się tak nie kurzyło i miałam wrażenie, że troszkę lepiej jakby idzie. Ale może to tylko siła sugestii Na koniec zagrabianie kamyków, kamieni, a także szkiełek w każdym kolorze, ceramiki i innego dziwnego 'dobra'... Z 10 czy 15 worków się tego nazbierało...
W każdym razie po 4 godzinach jedna strona domu była ogarnięta.
[ATTACH=CONFIG]12734[/ATTACH]
Daleko do ideału, trzeba będzie jeszcze poprawić kilka 'górek i dolinek' i z pewnością raz jeszcze zebrać 'kamyki' (na całej powierzchni jest też dużo grudek ziemi wielkości śliwki i większych - nie wiem co z nimi, same się rozpadną?), ale i tak widać kolosalną różnicę pomiędzy tym co dzisiaj zrobiliśmy, a resztą:
[ATTACH=CONFIG]12735[/ATTACH]
Mam nadzieję, że uda nam się to w przyszłym tygodniu dokończyć. Chciałabym żeby troszkę popadało, bo wydaje mi się, że lepiej wtedy idzie grabienie.
Zastanawiam się czy wypożyczyć walec. Ta ziemia jest tak zbita, że nie wiem czy jest sens coś tu jeszcze walcować... To co przekopaliśmy zaledwie parę godzin temu już jest twarde. (why oh why?!)
A w ramach 'nowego hobby' (ha ha ha) dostaliśmy prezent......
[ATTACH=CONFIG]12740[/ATTACH]
Jak dla mnie bomba!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia