Nasza BUKOWA CHATKA
Przed samym snem napiszę jeszcze parę słów, na temat naszych sobotnich gości.
Sympatyczna i przemiła para młodych ludzi z małym dzieciątkiem,
którzy mają w zamiarze budować Z7.
Skorzystali z naszego zaproszenia, aby obejrzeć domek w rzeczywistości.
Najbardziej trafnie opisał to w komentarzach sam nasz gość, czyli Marek.
Jego opinię na temat Ich wizyty zacytowałam we wczorajszym poście.
Obejrzeli, popytali, popodziwiali .
Szalenie skromni ludzie, których wizytę do dziś mile wspominamy z Mariuszem.
I jeszcze na dodatek przywieźli prezenty: i dla mnie i dla gospodarza domu .
Dla nas to też było ekscytujące przeżycie - spotkać się z kimś,
kto ma w budowaniu przyszłego domu podobne plany i wizje do naszych.
Aniu i Marku - zapraszamy ponownie, kiedy tylko będziecie mieli ochotę .
A mój mąż wpadł dzisiaj na stare śmieci dosłownie na 2 godziny.
Prysznic, obiadek, kolejny zapas ciuchów oraz bielizny i.. już Go nie było.
Wdowa jakaś jestem, czy co ???
Ale wiem - tak musi być.
Jest czego pilnować w Bukowej Chatce.
Dzisiaj kolejny etap prac na budowie.
Wiem, że była Fadroma: porządkowała, wyrównywała teren wokół domku,
zasypywała niepotrzebne wyrwy i dziury.
Podsypała także piach pod przyszły taras.
Z pewnością jest już dużo ładniej - zobaczę jutro i znowu porobię jakieś zdjęcia.
A teraz .......
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia