Nasza BUKOWA CHATKA
Przeczytałam poprzedni post i doszłam do wniosku, że wyszłam w nim na śpiocha i leniwca.
Więc muszę tylko nadmienić, że jednak coś zrobiłam.
Pomalowałam trzecią warstwą lakieru ościeżnice do drzwi wewnętrznych.
Zawsze to jakiś mój wkład w budowę domu, nawet jeśli jest to tylko 0,2 %.
Zimno dzisiaj na zewnątrz niemiłosiernie.
Ale przynajmniej od wczoraj nie pada, mimo że zapowiadali obfite opady deszczu.
Za to wieje silny wiatr, który buszuje w pobliskich gałęziach drzew.
W domku rozgrzewamy się ciepłą herbatką z wkładką .
Jest przeuroczo.
Tynki schną sukcesywnie, co widać na załączonym obrazku:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/456562/00000065.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/456562/00000065.JPG
A tak pięknie rośnie choinka, którą onegdaj dostaliśmy od Mariusza siostry i jej męża.
Stoi teraz na tarasie:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/456562/00000067.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/456562/00000067.JPG
Mokra i wilgotna pogoda pomaga za to rosnąć trawce, którą zasiałam przed gankiem:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/456562/00000066.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/456562/00000066.JPG
Jesteśmy z Mariuszem szczęśliwymi ludźmi!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia