Góralska chata do przeniesienia- dziennik bataty
W sobotę wybiaramy się nad nasze jeziorko. Oby tylko pogoda dopisała, bo deszczu już chyba wystarczy?
Mam do posadzenia kilka lilaków, kilka brzózek, klony tatarskie, wierzby białe, buki pospolite, klonyjawory i klony Crimson King- odm. czerwonolistne i pstre. Dosypię im wszystkim żelu nawadniającego, żeby w razie suszy (jest coś takiego? ) nie ucierpiały.
Mamy też w planach na sobotę zastanowienie się gdzie postawić naszą chatę. Docelowo na tym terenie ma stanąć chata (jako pierwsza), większy dom (też drewniany lub łączone drewno z murowańcem) i garaż z częścią gospodarczą. WZ mamy wydane na 3 domy- do 90m2 pow.zab., do 200m2 pow. zab. i bud. gospodarczo-garażowy do 120m2 pow. zab. Nad skarpą natomiast, ma stanąć zadaszony gril z ławami, stołem i widokiem na jezioro. Będzie co budować.
To są oczywiście plany na dość odległą przyszłość i nawet nie wiem czy uda się je zrealizować. Zaczniemy od chaty i grila, ale z ustaleniem, gdzie staną pozostałe budynki. Trzeba to będzie dobrze przemyśleć, żeby później móc dobudowywać bez zbytnich szkód w roślinności i terenie.
Docelowo chata ma być domkiem gościnnym i do wynajęcia dla chętnych na odpoczynek nad jeziorem, a większy dom dla nas do mieszkania. Co z tego wyjdzie, to nikt nie wie.
Po powrocie wstawię nowe fotki działki- już po przecince drzew i chaszczy. Sama tego jeszcze nie widziałam, więc ciekawość mnie zżera.
A! Na początku lipca jedziemy na tydzień do naszego kolegi górala. Posiedzimy u niego, popluskamy się w bukowińskich żródłach termalnych, odwiedzimy naszą chatę i, co najważniejsze, spotkamy się z architektem, którego poleca nasz kolega. Cieszę się, bo to oznacza kolejny postęp w naszym jakże mało zaawansowanym dzienniku budowy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia