Dziennik budowy domu Asi i Konrada
Panie i Panowie, przed Wami stropy! Rozpoczynamy nowy etap, zamykamy parter, otwieramy poddasze. Ale po kolei. Najpierw należy ułożyć belki i właściwie je podstemplować:
http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0041.JPG" rel="external nofollow">http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0041.JPG
http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0042.JPG" rel="external nofollow">http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0042.JPG
http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0043.JPG" rel="external nofollow">http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0043.JPG
Następnie wypadałoby zająć się nie mniej ważną kwestią, jaką jest wypełnienie przestrzeni powstałej pomiędzy belkami. W tym celu użyliśmy... pustaków stropowych (ha, cóż za zaskoczenie). Ponadto należało dozbroić w newralgicznych punktach konstrukcję oraz wykonać wieńce. Wszystko to zostało wykonane, a dowody widać poniżej (strop nad garażem gotowy, nad częścią mieszkalną będzie trochę później, jako że ostatnie jego belki oprzeć się
muszą na ścianie, którą wymurować należy na wieńcu stropu garażowego).
http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0044.JPG" rel="external nofollow">http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0044.JPG
http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0045.JPG" rel="external nofollow">http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0045.JPG
http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0046.JPG" rel="external nofollow">http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0046.JPG
http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0047.JPG" rel="external nofollow">http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0047.JPG
Gdy już wszystko zostało przygotowane nadszedł czas na mój ulubiony, nijak nieprzewidywalny, materiał. Tak jest, oto po raz kolejny na ekranie, beton! Zamówiłem go ze sporym zapasem (jak mi się złudnie wydawało), a starczyło akurat, na styk. Choć muszę się pochwalić widocznymi postępami, wszak to pierwszy raz w długiej historii tej inwestycji, gdy nie był robiony nadprogramowy grucho-kurs. Ale odkładamy dywagacje na bok i wracamy do fotoreportażu. Czas na pompę i drużynę w akcji. Przed tym jakże ważnym zadaniem postanowiłem kosztem dodatkowych... kosztów wyposażyć ekipę w wibrator do betonu. W celu uświetnienia tego wydarzenia, rzeczony wibrator zajmie pierwszą pozycję w tym zestawie fotek.
http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0048.JPG" rel="external nofollow">http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0048.JPG
http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0049.JPG" rel="external nofollow">http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0049.JPG
http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0050.JPG" rel="external nofollow">http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0050.JPG
http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0051.JPG" rel="external nofollow">http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0051.JPG
http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0052.JPG" rel="external nofollow">http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0052.JPG
W ten oto sposób dogoniliśmy uciekający czas, jesteśmy praktycznie przy chwili obecnej, więc jako finalny obraz tego postu prezentuję z dumą pierwszy gotowy strop tej budowy.
http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0053.JPG" rel="external nofollow">http://www.anglia.pl/dziennik_budowy_foto/0053.JPG
I to by było na tyle. Nasz ceramiczny domek rośnie w siłę, a ja tymczasem kończę na dziś i postaram się komentować postępy na bieżąco, gdyż w palcach czuję, iż nadrabianie zaległości do prostych i szybkich działań nie należy...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia