Wykanczamy sie... i nasz Dom na wzgorzu 2 Pabianice
Nadal nic nie wiem w sprawie pracy:( buu...
moze jutro sie dowiem. Mam nadzieje w kazdym razie na pozytywne rozwiazanie sprawy. Byloby suuper!
Plany weekendowe sie nam pozmienialy. W poniedzialek musimy byc w Krakowie (pogrzeb Cioci :/
Jutro Malz ma impreze sluzbowa pod Belchatowem, konczy przed poludniem w sobote.
Plan jest taki: po pracy zgarniam Mloda z przedszkola i jedziemy na Centralny, o 17.55 pociag do Zdunskiej Woli, na miejscu 20.47.
Spimy u Tesciow. Zostawiam u nich spiace Mlode i bladym switem gnam na dzialke (6 rano jesli sie uda i wstane). Moze trawe skosze budzac sasiadow (uciesza sie na pewno), troche chwasty przegonie, zobacze co wyroslo i co kwitnie
Kolo 9tej musze wracac do Zdunskiej, cos zjesc, zgarnac Mloda do auta i przez Belchatow zgarniajac Malza uderzamy do Oswiecimia. Bedziemy kolo poludnia, reszta soboty i niedziela u moich Rodzicow, w poniedzialek pogrzeb w Kraku i wieczorem powrot do Wawy. Wtorek i sroda do pracy, dlugi weekend wyjezdzamy
Uff... moze sie uda
Jesli okaze sie ze mam prace bedziemy swietowac nie ukrywam ze bardzo na to licze...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia